Rodzic, nie truj!
Pojawiają się problemy z dzieckiem, które przestaje opowiadać o swoich przeżyciach, przygodach doświadczeniach. Młody człowiek zaczyna coraz bardziej oddalać się od rodziny. Rodzice przestają być autorytetem, a ich poglądy zostają wpisane na listę przestarzałych. Nastolatek konfrontuje swoje poglądy tylko z grupą rówieśniczą, która zyskuje decydujący, niestety często jedyny wpływ. Pewnego dnia do rodziców dociera, że ich własne dziecko to już prawie obcy człowiek z którym rozmowa średnio trwa siedem i pół minuty dziennie. Często kończy się na „dzień dobry”, „jak leci”, „dowodzenia” lub „nara”. Naprawdę jest dobrze, gdy rodzice zauważą, że tracą bezpowrotnie dziecko. Zaczynają wtedy szukać przyczyn utraty kontaktu.
Pierwszą przyczyną ucieczki dziecka od kontaktu z rodzicem jest brak czasu. Gdy, dzień naszej pociechy jest wypełniony szkołą, kołami zainteresowań, lekcjami pływania czy gry na pianinie od ósmej do dwudziestej przez pięć dni w tygodniu, to dziecko na rozmowę nie ma już siły. Podobnie jak rodzice po dziesięciu godzinach tyrady w pracy i jeszcze odhaczeniu obowiązków domowych wieczorem padają do łóżka.
W efekcie członkowie rodziny pamiętają o sobie nawzajem tylko jedno, że ciągle nie mają czasu, są zmęczeni i bardzo samotni. Biegają w zaklętym kole jak chomiki. Z punktu widzenia chomika koło się kręci szybciej gdy szybciej biegnie, dlatego przestaje biec jak mu się znudzi, a koło się zatrzymuje. Z punktu widzenia człowieka to świat szybko się kręci a biedny człowiek musi w tym kole biec coraz szybciej.
Drugą przyczyną jest prawienie kazań. Gdybyś miał dokończyć zdanie: Kazania są……..? 60% na pięćdziesięciu badanych gimnazjalistów odpowiedziała nudne lub niepotrzebne. Postaw się na miejscu młodego człowieka i zastanów się cobyś poczuł wysłuchując 40 minutowego przemówienia swojego rodzica. Monolog ma to do siebie, że nie uwzględnia myśli i postaw słuchacza. Gorzej, poznanie stanowiska młodego człowieka w omawianej sprawie wcale się nie liczy. Liczy się wyłącznie wygłoszone zdanie rodzica. Dzieci chcą być tylko wysłuchane dokładnie tak samo, jak rodzice.